Czego się boicie?

Wypłyń na głębię, to nic innego, jak daj się w końcu porwać. Nie siedź w porcie, przy brzegu. Idź na całość. Uwierz w końcu. Pan myśli i działa inaczej. Nie znaczy to, że nie obchodzą Go burze na morzu naszego życia, tylko może nas one obchodzą za dużo. Zobaczcie, ile w naszym reagowaniu, działaniu jest strachu i lęku.

http://kramer.blog.deon.pl/2015/06/21/wyplyn/